Skip links

I jak tu nie kochać psa – Dzień kundelka

I jak tu nie kochać psa – Dzień kundelka

Już niedługo, 25 października przypada Dzień kundelka. Dla wszystkich wielbicieli psów, tych nierasowych i rasowych, przygotowałam taki zestaw moich ulubionych „psich”wierszyków:

„I jak tu nie kochać psa”
I jak tu nie kochać psa kiedy już do domu wracasz,
pies cię wokół obskakuje, i ogonem caluteńkim swoją miłość wypisuje.
I jak tu nie kochać psa, gdy pies taki ogon ma?
Kiedy smutno ci na duszy, twój pies mordą trąca cię,
łeb na kolana ci kładzie, jakby mówił: nie martw się.
I jak tu nie kochać psa, gdy pies taką mordę ma?
Kiedy nie chce ci się ruszyć, on ma taki smutny wzrok,
że chcą nie chcąc, po smycz sięgasz i ku drzwiom kierujesz krok.
I jak tu nie kochać psa, gdy pies takie oczy ma?
Kiedy myślisz, że dokoła nikt pokochać nie chce cię, spójrz na niego.
To dla ciebie mocno bije psie serce.
I jak tu nie kochać psa, gdy pies takie serce ma?
Barbara Borzymowska

„Na kanapie”
Kto to chrapie Na kanapie?
Kto się w ucho Przez sen drapie?
Kto, gdy zły, To szczerzy kły?
Kogo czasem gryzą pchły?
Komu w głowie Figle?
Psoty?
Kto gołębie goni?
Koty?
Kto pantofle gryzie pana?
Na mleczarkę szczeka z rana?
Kto się z dziećmi
Bawi zgodnie?
A złodzieja cap!
Za spodnie?
Wiecie, kto to?

No to sza!
Po co budzić
Ze snu psa…
Ludwik Jerzy Kern

Dżońcio
Mój piesek Dżońcio – oto go macie –
To mój największy w świecie przyjaciel.

Codziennie w kącie kanapy siadam
I z moim Dżońciem gadam i gadam.

Gadam i gadam, a Dżońcio milczy,

Lecz mnie rozumie piesek najmilszy.

Dziś mówię: „Dżońciu! Pomówmy o tem,
Żebyś od jutra był naszym kotem

Będziesz pił mleko i łapał myszy…”
Dżońcio udaje, że mnie nie słyszy.

„Albo zrobimy z ciebie niedźwiedzia
I będziesz w klatce żelaznej siedział!

Nie będzie szynki, schabu tłustego…”
Dżońcio udaje głuchoniemego.

„Albo zostaniesz… koniem, powiedzmy…
Chcesz owsa?…” (Dżońcio jest nieobecny).

Jeśli nic nie chcesz, to wiesz, co zrobię?
Sklep z kiełbaskami otworzę sobie.

(Dżońcio już uszy nastawił sztorcem,
Słucha)… a z ciebie zrobię dozorcę,

Żeby nie skradli kiełbas złodzieje!”
Dżońcio się łasi, Dżońcio się śmieje!
Julian Tuwim

„Orszak”
Miło mieć własny orszak pewnie, że miło.
Taki orszak, co to za nami chodzi,
Gdzie by się nie chodziło
Orszak, który w pokoju lub na spacerze w plenerze
Jest wiele przyjemniejszy
Niż Dworzanie i rycerze.
Orszak zwykłego człowieka
Nie miewa nigdy pretensji.
Nie trzeba mu dawać orderów
Ani wypłacać pensji.
Nie żąda także od nas
Brokatów ani lamp
I co jest dość istotne:
Nie spiskuje przeciwko nam.
Na wszystkie niecne szepty
Ma nadzwyczajne uszy
I w jego obecności
Nikt palcem nas nie ruszy!
A kiedy wracamy do domu,
To orszak zwykłego człowieka
Już w przedpokoju czeka,
Macha ogonem
I szczeka.
Ludwik Jerzy Kern

„Jak rozmawiać trzeba z psem”
Wy nie wiecie, a ja wiem,
Jak rozmawiać trzeba z psem
Bo poznałem język psi,
Gdy mieszkałem w pewnej wsi,
A więc wołam:
– Do mnie, psie !
I już pies odzywa się.
Potem wołam:
– Hop-sa sa!I już mam przy sobie psa.
A gdy powiem:
– Cicho leż !
– Leżę ja i pies mój też.
Kiedy dłoń wyciągam doń,
Grzecznie liże moją dłoń
I zabawnie szczerzy kły,
Choć nie bywa nigdy zły.
Gdy psu kość dam
– pies ją ssie,
Bo to są zwyczaje psie.
Gdy pisałem wierszyk ten,
Pies u nóg mych zapadł w sen,
Potem wstał, wyprężył grzbiet,
Żebym z nim na spacer szedł.
Szliśmy razem – ja i on,
Pies postraszył stado wron,
Potem biegł zwyczajem psim,
A ja biegłem razem z nim.
On ujadał.
A ja nie.
Pies i tak rozumie mnie,
Pies rozumie, bo ja wiem,
Jak rozmawiać trzeba z psem.
Jan Brzechwa

„Piesek Kruczek”
Chodź piesku!
a ten piesek nazywał się Kruczek,
Chodź, mówił Hipolitek,
nauczę się sztuczek.
— Kiedym ja jeszcze mały, ucz panicz Azora.
— Nie, piesku, rzecze chłopczyk, to najlepsza pora;
Azor stary, nie pojmie, pracować z nim nudno,
I tobie później byłoby trudno.
O, wieleby cię, wiele pracy kosztowało,
Teraz zobaczysz, jak mało.
Wkrótce pojętny Kruczek
Nauczył się wielu sztuczek.
Służył, podawał i pływał,
Tysiące figlów dokazywał,
A to tak zręcznie, tak śmiało,
Iż się zdawało,
Że go nic nie kosztowało.
Pamiętaj Hipolitku, coś mówił do Kruczka:
„Że się z młodu najlepiej nabywa nauczka”.
Stanisław Jachowicz

Return to top of page